Yerba Mate Store - Największy wybór Yerba Mate i Akcesoriów

Info

avatar QRT30 z Słupsk. Udało mi się przejechać 32744.13 kilometrów w tym 20071.83 w krzaczorach. Średnia 20.53 km/h mogła by być większa ale krzaczory mi to skutecznie uniemożliwiają .
Więcej o mnie. GG:

baton rowerowy bikestats.pl




Na skróty


Azbest87 Darecki De5troy3r djk71 DMK77
Flash Galen katane Młynarz Miciu22 Mnowaczy Pixon Pyszard Sebekfireman siwiutki Sportster Tomalos Vanhelsing karla76 robin stasimon

Linki


ICM Słupsk
Garmin Connect
PrimalWear
Garniak
Yerba Mate

Roczne wypociny

Wykres roczny blog rowerowy QRT30.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:610.14 km (w terenie 345.00 km; 56.54%)
Czas w ruchu:27:32
Średnia prędkość:20.60 km/h
Maksymalna prędkość:60.60 km/h
Suma podjazdów:6356 m
Maks. tętno maksymalne:187 (95 %)
Maks. tętno średnie:145 (73 %)
Suma kalorii:11533 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:46.93 km i 2h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
45.26 km 36.00 km teren
02:25 h 18.73 km/h
Pr.max:40.70 km/h
Podjazdy:625 (m)
Temp.avg:26.0
HR max:164 ( 83%)
HR avg:129 ( 65%)
Kalorie: 1037 (kcal)
Rower:GT Tempest

Czwartek, 30 lipca 2009 | Komentarze 1

Na urlop pojechałem do Swornychgaci. Stąd miałem niezła bazę wypadową na rower i kajaki choć większości pływałem kajakiem.
Dziś była jazda po "Borach Tucholskich" Na dzień dobry parę km w Parku pojeżdżą na quadzie jakiś baran i pyta się o drogę. Powiedziałem mu, ze tu nie wolno jeździć a on zdziwiony jak prawdziwy baran, ale po spojrzeniu na GPS drogę mu powiedziałem. po paru kilometrach go mijam a on zjechał w jagodowiska i widać, ze szykuję się do rycia terenu. Totalny głupol miał jeszcze quada zarejestrowanego z tablicami rejestracyjnymi, ale dałem se na luz i niech inni się z nim szarpią w końcu mam urlop. Ze wszytki baranami się nie wygra. Bory to przepiękna okolica do jazdy rowerem, długie leśne drogi choć niektóre nieco piaszczyste zniesamowitymi widokami na jeziora. Skakałem ze szlaku na szlak, chyba zaliczyłem wszelkie kolory :) Na trasie spotkałem rowerzystę z okolic i trochę się z nim pobujałem.






cały przekrój dróg w Borach

Czerwony szlak prowadzi, przez ośrodek nieprzyjazny rowerzystom

Widok na Jez. Charzykowskie

Drogowskaz ze szlakami


Teren bardzo fajnie zagospodarowany, zejście po kładkach do śródleśnego jeziorka


To już inne zejście do jeziora. Jest zakaz jazdy rowerem po tym.

Na koniec wyjazd z Borów fajną bramą.


Dane wyjazdu:
17.42 km 10.00 km teren
01:03 h 16.59 km/h
Pr.max:37.30 km/h
Podjazdy:263 (m)
Temp.avg:19.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:136 ( 69%)
Kalorie: 443 (kcal)
Rower:GT Tempest

Wtorek, 28 lipca 2009 | Komentarze 0

Kręcenie na zlecenie. Dla ośrodka wczasowego objeżdżałem teren kajakiem i rowerem, robiłem ślady GPS i foty, w zamian miałem noclegi dla całej rodziny. Pogoda była paskudna na jeziorze kajakiem złapała mnie burza, nieźle mnie wytelepało, a potem w lasach było strasznie mokro, że w parę kilometrów zjechałem trochę obręczy od hamowania.







Dane wyjazdu:
86.47 km 58.00 km teren
04:04 h 21.26 km/h
Pr.max:55.70 km/h
Podjazdy:889 (m)
Temp.avg:22.4
HR max: (%)
HR avg:137 ( 69%)
Kalorie: 2393 (kcal)
Rower:GT Tempest

Środa, 22 lipca 2009 | Komentarze 3

Po ostatnich pogodach (ICM, ONET, Pogodynka) stwierdziłem , ze nie patrzę na nie więcej tylko na pogodę za oknem. Miały być od 14:00 burze, ale stwierdziłem co tam upał jest mogę zmoknąć. Pojechałem do Słowińskiego Parku Narodowego. Jeszcze dobrze nie dojechałem do SPN a już byłem ubłocony jak świnia, chociaż był upał i sucho (ale nie tam gdzie jeździłem)


Jez. Gardno

Jez. Dołgie Duże

Przy Dołgiu Dużym i Małym w sezonie dyrekcja SPN postanowiła naprawiać pomosty, czytaj odcięli kawałek nic nie robią

Chwila na popas, choć prawie nic nie wziąłem do jedzenia tylko owoce (banan, jabłko, brzoskwinia) potem to odczułem, ale całe szczęście, ze parę km przed domem.

Jak zwykle moja ulubiona miejscówka na klifie.

Burze zaczęły się dopiero 3 godz. po tym jak zapowiadali. W sumie nie chciałbym podczas niej jechać, bo pompa jest niesamowita.
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
54.99 km 40.00 km teren
02:23 h 23.07 km/h
Pr.max:41.90 km/h
Podjazdy:635 (m)
Temp.avg:19.8
HR max:181 ( 92%)
HR avg:145 ( 73%)
Kalorie: 1606 (kcal)
Rower:GT Tempest

Wtorek, 21 lipca 2009 | Komentarze 3

Miałem rano pojeździć trochę dłużej ale zaczęło padać (miała być niby super pogoda) i poszedłem na siłownie. Dopiero wieczorem się wypogodziło i pojechałem trochę pośmigać po lasach.
Jeszcze dobrze nie wjechałem do lasu a już jakiś głąb na środek drogi w lesie z traktora zaczął gruz wysypywać. Zaczełem go objeżdżać a drugi głąb z osobówki, który wjechał tam gdzie go nie powinno być zaczął mu wtórować, że dobrze, że drogę utwardza, tylko po takim utwardzeniu jeszcze większy gnój będzie bo woda będzie tam stała. No i mnie wkurzył, zrobiłem zdjęcia i zadzwoniłem na policję.







Potem pojechałem sobie już spokojnie pośmigać po lasach, ale już nie zapuszczałęm się po krzakach. Po krzaczorach będę jeździł jak ubiorę długie spodnie. Po tym kleszczu mam obsesję, ze po mnie coś ciągle łazi i co chwila otrzepuję łydy :)


Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
61.67 km 48.00 km teren
02:47 h 22.16 km/h
Pr.max:53.30 km/h
Podjazdy:743 (m)
Temp.avg:23.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1848 (kcal)
Rower:GT Tempest

Piątek, 17 lipca 2009 | Komentarze 5

Od jutra deszcz, więc wykorzystałem upał i pojeździłem sobie jeszcze trochę po lasach. W domu zobaczyłem, że mam kleszcza. Już wczoraj chciał mnie jakiś atakować ale nie zdąrzył sie wbić i przy kąpieli go spłukałem. Dziś neistety mi się wybił i przy wyciąganiu urwałem mu odwłok. Pojechałem już samochodem na pogotowie i lekarz wyciągnął resztę a ja dostałem antybiotyk do niedzieli.


Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
56.22 km 30.00 km teren
02:42 h 20.82 km/h
Pr.max:53.00 km/h
Podjazdy:608 (m)
Temp.avg:23.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Czwartek, 16 lipca 2009 | Komentarze 4

Dziś już pojechałem sam bez żony to można było trochę cięższym terenem pojeździć. W końcu super pogoda bez chmur burzowych, więc dojechałem do morza. Przejechałem się klifem z Podąbia do Ustki czerwonym szlakiem. W Orzechowie próbowałem zjechać z ostrej góry ale dwa razy gleba była, więc sprowadziłem a raczej zbiegłem bo tak stromo było, wg GPS nachylenie prawie 18%. W Ustce jak na sezon straszne pustki.

Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km teren
h km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Środa, 15 lipca 2009 | Komentarze 0

Mieliśmy jechać z żoną nad morze ale parę kilometrów przed celem zaczęliśmy wjeżdżać w ostra deszczową chmurę. Postanowiliśmy jechać tam gdzie jeszcze słońce świeciło. Przy okazji znalazłem parę fajnych grzybków. Coś w lipcu pogoda jest jakaś lipna. zapowiadają deszcze, świecie słonce wyjeżdżam a tu trzeba kluczyć między deszczem a słońcem.

Kategoria Wife


Dane wyjazdu:
32.51 km 10.00 km teren
01:41 h 19.31 km/h
Pr.max:58.90 km/h
Podjazdy:270 (m)
Temp.avg:21.3
HR max:175 ( 89%)
HR avg:115 ( 58%)
Kalorie: 900 (kcal)
Rower:GT Tempest

Wtorek, 14 lipca 2009 | Komentarze 1

Kręcenie po polach po pracy.
Kategoria Wife


Dane wyjazdu:
42.01 km 22.00 km teren
02:20 h 18.00 km/h
Pr.max:40.10 km/h
Podjazdy:448 (m)
Temp.avg:20.4
HR max:163 ( 83%)
HR avg:119 ( 60%)
Kalorie: 953 (kcal)
Rower:GT Tempest

Poniedziałek, 13 lipca 2009 | Komentarze 1

Po pracy wyjazd po polach i lasach

Jagody były tak duże i słodkie, że żal było nie nazbierać w bidon. W domu wyszedł z nich przepyszny koktajl miętowo-jagodowy.
Kategoria Wife


Dane wyjazdu:
43.05 km 20.00 km teren
02:28 h 17.45 km/h
Pr.max:47.40 km/h
Podjazdy:407 (m)
Temp.avg:15.8
HR max:187 ( 95%)
HR avg:119 ( 60%)
Kalorie: 962 (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 11 lipca 2009 | Komentarze 0

Miało przestać padać o 14:00, wiec parę minut po wyjechaliśmy na przejażdżkę, bo były przebłyski słońca. W kierunku w którym mieliśmy jechać jeszcze lało wiec zmieniliśmy trasę na „w stronę słońca” Niestety po paru minutach dopadła nas ładna ulewa i tak jeszcze przez ponad pół godziny

Ale dobrze, ze nie zawróciliśmy bo później było fajne słońce a rzeczy rowerowe schną dość szybko.

W Dolinie Charlotty przygotowania do koncertu Nigel Kennedy

Gdzieś na trasie fajna “Maryjka”
Kategoria Wife