Yerba Mate Store - Największy wybór Yerba Mate i Akcesoriów

Info

avatar QRT30 z Słupsk. Udało mi się przejechać 32744.13 kilometrów w tym 20071.83 w krzaczorach. Średnia 20.53 km/h mogła by być większa ale krzaczory mi to skutecznie uniemożliwiają .
Więcej o mnie. GG:

baton rowerowy bikestats.pl




Na skróty


Azbest87 Darecki De5troy3r djk71 DMK77
Flash Galen katane Młynarz Miciu22 Mnowaczy Pixon Pyszard Sebekfireman siwiutki Sportster Tomalos Vanhelsing karla76 robin stasimon

Linki


ICM Słupsk
Garmin Connect
PrimalWear
Garniak
Yerba Mate

Roczne wypociny

Wykres roczny blog rowerowy QRT30.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2010

Dystans całkowity:177.49 km (w terenie 74.70 km; 42.09%)
Czas w ruchu:10:17
Średnia prędkość:17.26 km/h
Maksymalna prędkość:35.00 km/h
Suma podjazdów:786 m
Maks. tętno maksymalne:182 (92 %)
Maks. tętno średnie:162 (82 %)
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:29.58 km i 1h 42m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
23.03 km 9.00 km teren
01:15 h 18.42 km/h
Pr.max:35.00 km/h
Podjazdy:111 (m)
Temp.avg:-4.0
HR max:176 ( 89%)
HR avg:153 ( 78%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Niedziela, 26 grudnia 2010 | Komentarze 6

Rano poszedłem na łyżwy a potem zastanawiałem się czy iść na narty czy na rower. Śnieg był stary i zmarznięty wiec wyszło, że lepiej będzie na rowerze. No i się nie myliłem, można było ostro zasuwać. Prawie ta sama trasa co ostatnio ale jazda zupełnie inna, zero kopanina się w śniegu. Prze wjazdem do lasu wyprzedzałem kulig po samym lodzie, dopóki przyspieszałem to było super, ale jak się rozpędziłem do ponad 30 km/h to zacząłem kombinować jakby tu zwolnić, bo zaczynało mi się robić gorąco jak pomyślałem po jakiej szklance zasuwam. Wracałem przez miasto, na chodnikach sporo błota pośniegowego, gorzej się po nim jedzie niż po piachu. Zimowa jazda ma jeden poważny minus, za każdym razem muszę ściągać i czyścic łańcuch.
Kategoria Winter


Dane wyjazdu:
34.07 km 18.00 km teren
02:21 h 14.50 km/h
Pr.max:28.70 km/h
Podjazdy:118 (m)
Temp.avg:-7.0
HR max:170 ( 86%)
HR avg:145 ( 73%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Wtorek, 21 grudnia 2010 | Komentarze 5

Zastanawiałem się czy dziś iść na biegówki czy na rower. Wybrałem rower, ale potem tego żałowałem. Po wczorajszym opadach śniegu warunki pod biegówki były idealne czego nie można powiedzieć o rowerze. Okropnie koło mi buksowało i zapadało się w miękkim śniegu. Tylko przy bardzo szybkiej jeździe ponad 25 km/h nie było tego efektu, ale ciągnęło to tyle energii i mogłem jechać tylko nielicznymi sprintami. Dawno tak marnej średniej nie miałem.

W lasach znajdzie się zawsze jakiś idiota co postanawia jeździć blachosmrodem. Przez długi kawałek czasu ciągnął się za mną, bo nie miałem ochoty i możliwości jak go przepuścić bez zatrzymywania.

Poza tym w lkasach było świetnie

Kategoria Winter


Dane wyjazdu:
39.27 km 15.00 km teren
02:10 h 18.12 km/h
Pr.max:34.50 km/h
Podjazdy:159 (m)
Temp.avg:-9.0
HR max:182 ( 92%)
HR avg:162 ( 82%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 18 grudnia 2010 | Komentarze 5

Od ponad tygodnia coś mnie szarpało ze zdrowiem, bolało mnie gardło, ostro mi oczy spuchły, ogólnie rozbity ale bez temperatury. Myślałem, że złapałem jakąś infekcje ale za długo się ciągnie i nie ma temperatury, prawdopodobnie alergia bo w tamtym roku o tej samej porze to samo miałem, byłem na 2 tygodnie wyłączony ze wszelkiej aktywności. Od dwóch dni biorę leki na alergie i postanowiłem sprawdzić czy to alergia czy choróbsko, idąc na rower. Jak choróbsko to się dobiję, jak alergia to na świeżym powietrzu przejdzie.
Po ostatnim wyjeździe zmarzłem w nogi i kupiłem sobie prawdziwe zimowe SPD'y (Northwave Celcius Artic). W Polsce nie widziałem tego modelu a cena zwykłego Cecius'a zaporowa. Dość dobrze się sprawdziły bo pojechałem tylko w nich, bez ochraniaczy i jednej parze skarpetek zimowych (takie fajne trekingowe z Lidla) i przy -9C było nawet znośnie, pierwszy raz zmarzłem bardziej w dłonie niż nogi. Jechało się strasznie ciężko, jakoś śnieg stawiał dziś bardzo mocno opory co widać nawet po średnim pulsie, latem zasuwając ostro nawet takiego nie mam. Jak zdjąłem maskę, żeby się napić to zamarzła na kość w 1 minutę.
W lasach super zima.



Kategoria Winter


Dane wyjazdu:
35.95 km 20.00 km teren
02:03 h 17.54 km/h
Pr.max:34.20 km/h
Podjazdy:160 (m)
Temp.avg:-6.0
HR max:168 ( 85%)
HR avg:144 ( 73%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Niedziela, 5 grudnia 2010 | Komentarze 3

Wczoraj biegałem na biegówkach ale jeszcze za mało jest śniegu na fajnie bieganie, na polach zwiewa śnieg a w lasach jest go za mało, dlatego dziś wybrałem rower. Już po 8:00 jeździłem bo niedługo miała być niezła śnieżyca a po południu się ocieplić do 0C, więc wole jak jest zimo. W sumie było zimno bo -6 i do tego potworny wiatr ale na szczęście w lasach go nie odczuwałem zbytnio.


Pojechałem specjalnie boczna drogą bo myślałem, że nikt tędy nie jeździ, ale głąby na quadach wjadą wszędzie, tak wyślizgał po spodem lód, że tańczyłem nawet na kolcowanych oponach. Wczoraj też mnie na nartach wkurzył quadowiec bo zrobiłem sobie ślad a za pół godziny go porył aż do czarnej ziemi.

Tu już tylko same zwierzaki biegały i jechało się super.

W Skarzewie Dolnych zjechałem pod rzekę, żeby fotę zrobić. Tak było ślisko w spd'ach że jakbym rower puścił to już bym stamtąd nie wyszedł. Dobrze, że mam to ustrojstwo bo wsiadłem i pojechałem


W lasach zimą jest super.

Przed końcem jazdy zaczynają się zapowiadane opady. W sumie mi w nich przeszkadzało tylko to, że okulary mi parowały.
Po ponad 2,5 zmarzłem trochę w stopy i właśnie zamówiłem sobie prawdziwe zimowe spd'y bo cały czas jeżdżę w letnich z ochraniaczami, a przy w zimie czuję tylko dyskomfort termiczny w stopach.
Kategoria Winter


Dane wyjazdu:
24.48 km 7.70 km teren
01:20 h 18.36 km/h
Pr.max:32.90 km/h
Podjazdy:139 (m)
Temp.avg:-8.0
HR max:179 ( 91%)
HR avg:144 ( 73%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Piątek, 3 grudnia 2010 | Komentarze 0

Nie zdążyłem jeszcze wyjść z pracy a było już ciemno. Pojechałem pokręcić się trochę po lesie, bo wiało strasznie na otwartej przestrzeni. W mieście pełno solanki rozlali i nawet przy bardzo niskiej temperaturze stoi woda ale za to w lasach wszytko pięknie ubite i zamarznięte. Szedłem jak burza, nawet na stojąco pod górkę po lodzie nie zrywałem przyczepności. Chyba ta ciemność dodawała mi adrenaliny. Dopiero jak miałem przejść do domu 300 metrów w spd-ach zdałem sobie sprawę jak bardzo jest ślisko.
Kategoria Night, Winter


Dane wyjazdu:
20.69 km 5.00 km teren
01:08 h 18.26 km/h
Pr.max:32.00 km/h
Podjazdy: 99 (m)
Temp.avg:-10.0
HR max:176 ( 89%)
HR avg:139 ( 70%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Środa, 1 grudnia 2010 | Komentarze 7

Dziś przyszły Schwalbe Ice Spiker, dość późno bo mnie wkurzył kurier. Dzwonię po pracy do niego i słyszę ze jest gdzieś na wichurze i tylko psy szczekają a ten oznajmi mi, że będzie miedzy 18 a 21. Pojechałem z nim służbowo i czekałem na opony. Chyba moje warczenie poskutkowało bo był już po 17. Pojechałem docierać opony na asfalcie zanim wjadę w teren w weekend, podobno z kolcami tak trzeba. Takie nudne jeżdżenie bez lodu i śniegu, bo o dziwo w mieści wszytko ładnie odśnieżone szybko mi się znudziło. Wjechałem więc sprawdzić opony w teren. Normalnie rewelacja, lód nie lód jadę jak latem. Nawet przy Nobby Nic'ach na lodzie jakby się nie wywalił to nie źle bym tańczył, a tu tylko lekkie szarpnięcie i wracam na swój tor. W lesie przejechałem mysz, wpadała mi pod koła, a na ścieżce rowerowej goniłem lisa, tylko ten uciekając wskoczył na drogę prosto pod samochód. Jak dostał na lewym pasie to znalazł się na prawym, śmierć na miejscu. Potem w lesie nastepny wylądowałby pod kołami i jeszcze jeden przebiegł przede mną. Dziś chyba była jakiś dzień lisa.


Przy -10C i silnym wietrze o tej porze miasto praktycznie puste
Kategoria Night