Yerba Mate Store - Największy wybór Yerba Mate i Akcesoriów

Info

avatar QRT30 z Słupsk. Udało mi się przejechać 32744.13 kilometrów w tym 20071.83 w krzaczorach. Średnia 20.53 km/h mogła by być większa ale krzaczory mi to skutecznie uniemożliwiają .
Więcej o mnie. GG:

baton rowerowy bikestats.pl




Na skróty


Azbest87 Darecki De5troy3r djk71 DMK77
Flash Galen katane Młynarz Miciu22 Mnowaczy Pixon Pyszard Sebekfireman siwiutki Sportster Tomalos Vanhelsing karla76 robin stasimon

Linki


ICM Słupsk
Garmin Connect
PrimalWear
Garniak
Yerba Mate

Roczne wypociny

Wykres roczny blog rowerowy QRT30.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
98.76 km 62.00 km teren
05:03 h 19.56 km/h
Pr.max:49.00 km/h
Podjazdy:1264 (m)
Temp.avg:10.8
HR max:177 ( 90%)
HR avg:141 ( 71%)
Kalorie: 2458 (kcal)
Rower:GT Tempest

Niedziela, 17 maja 2009 | Komentarze 2

Zaległa z wczoraj wycieczka, którą uniemożliwiła fatalna pogoda. Dziś miałem przejechać zielony szlak „Krajobrazów młodoglacjalnych” oraz dociągnąć się drugim zielonym do Lęborka. Opcja Lębork dziś opadła, więc maiłem dojechać niebieskim do krajowej 6.
Tak jak ostatnio pojechałem do Miastka pociągiem. W pociągu jak zwykle nie obeszło się bez incydentów. Jakiś burak po wyjściu SOKistów przyszedł palić fajki na koniec składu tam gdzie siedziałem z rowerem. Mówię mu, żeby poszedł sobie gdzie indziej palić bo mi przeszkadza i siedzę w przedziale dla niepalących ale on sobie nic z tego nie robi tylko bierze za otwieranie okna i jeszcze się grubo sadzi do mnie. Z rana nie lubię takich akcji ale pytam się go „czy mu przy...ać w łep?” chodź bałem się, że jak go to zrobię to go zabiję na miejscu bo takie chuchro było z niego. Dopiero chamstwo z mojej strony poskutowało i poszedł jarać gdzie indziej. Co za naród jak się grzecznie prosi to nie rozumie ale najwidoczniej chamstwo trzeba chamstwem zwalczać.

Po wczorajszych opadach miało być już słonecznie od samego rana. Wysiadam na peron w Miastku a tam 6C i pogoda taka jakby lać miało. Na początku już zgubiłem szlak w samym mieście.

Dopiero po 5 km go odnalazłem.

Liczyłem na dużą ilość lasów sosnowych i piachów ale na początku przez około 20km były same liściaste i błoto. Z racji ze słońce się spóźniało po wczorajszych ulewach wszytko pływało, byłem cały mokry.


Jezioro Skąpe z rana na drugim zdjęciu powoli się przejaśnia.


Powoli coraz ładniej. Chyba w tym roku obrodzi jagodami.

Opuszczone gospodarstwo w środku lasu.

Drzwi do szlaku

Drzwi do lasu. Takich kogutków było więcej na szlaku. Trzeba było naokoło jechać abo na azymut po ściółce leśnej.

Droga w nieskończońość :)

Znowu się pogubiłem, ale chociaż ładny widok był. Potem jak się cofnąłem to szlak biegł przez pole niedawno zasadzone.

To już Dolina Słupi, chyba niedawno położyli betonówki na drodze przeciwpożarowej. Super się po tym jechało.


Dolina Słupii ostatnie foty.
Później nie maiłem już siły pstrykać zdjęć bo większość do tej pory przejechanego szlaku prowadziła po wycince drzew. Wymordowałem się na niej nieźle. Potem zgubiłem jeszcze szlak w takim miejscu, ze potem musiałem się przedzierać przez drogę na której było chyba z 50 drzew a nie mogłem bokiem przejechać bo to był młody sosnowy gęsto posadzony las. Za każdym kilometrem byłem coraz słabszy, co chwila jakiś kryzys i tylko trzymałem się kierownicy. Przed dojazdem do Czarnej Dąbrówki znowu pogubiłem szlak. Z Czarnej miałem jechać szlakiem niebieskim (około 30 km) w kierunku domu, ale wóz techniczny ;) był niedaleko w okolicy a że byłem tak wypruty po zielonym, że nie wiem czy nawet jeszcze z 10 km dociągnąłbym w terenie więc zadzwoniłem żeby mnie zwinęli. Jako,że miałem chwilę czekać a na drodze był mały ruch więc wskoczyłem na asfalt, żeby podjechać w kierunku samochodu. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz jeździłem po asfalcie, ale jechało się tak jakbym w ogóle siły nie wkładał w to. W domu sprawdziłem średnią i prawie po zgonie w terenie na asfalcie na szerokich laczkach wyszła mi 27km/h.
Nie wiem czemu dziś się tak wymordowałem, albo mnie te piachy tak wykończyły albo alergia bo ciągle smarkałem i nie mogłem oddychać nosem.
Kategoria Over 50



Komentarze
QRT30 | 13:26 poniedziałek, 18 maja 2009 | linkuj Tylko zobacz na mój teren a swój. Mnie tylko ograniczają piachy a większość podjazdów idzie z blatu podjechać, u Ciebie pewnie większość górek zaliczałbym z małej zębatki (żółwia), której u siebie w ogóle nie używam. Na mój teren dobra średnie to byłaby 25 km/h jak nie 30 km/h. Zobacz na prędkości średnie z terenu innych wymiataczy z terenu Pomorza np: popcio
Z tym, że ja jeżdżę turystycznie, lubię sobie pojechać pooglądać ładny teren fotę pstryknąć , uwalić się na trawie i coś zjeść etc.
stasimon
| 12:21 poniedziałek, 18 maja 2009 | linkuj Jestem naprawdę pod wrażeniem prędkości jakie osiągasz podczas wycieczek.
Wczoraj byłem w Gorcach i ze 125km przejechanych, w terenie pokonałem coś koło 30km. Prędkość średnia ruchu wyszła mi coś koło 13km/h.

Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa calez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]