Yerba Mate Store - Największy wybór Yerba Mate i Akcesoriów

Info

avatar QRT30 z Słupsk. Udało mi się przejechać 32744.13 kilometrów w tym 20071.83 w krzaczorach. Średnia 20.53 km/h mogła by być większa ale krzaczory mi to skutecznie uniemożliwiają .
Więcej o mnie. GG:

baton rowerowy bikestats.pl




Na skróty


Azbest87 Darecki De5troy3r djk71 DMK77
Flash Galen katane Młynarz Miciu22 Mnowaczy Pixon Pyszard Sebekfireman siwiutki Sportster Tomalos Vanhelsing karla76 robin stasimon

Linki


ICM Słupsk
Garmin Connect
PrimalWear
Garniak
Yerba Mate

Roczne wypociny

Wykres roczny blog rowerowy QRT30.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2008

Dystans całkowity:987.20 km (w terenie 741.46 km; 75.11%)
Czas w ruchu:50:11
Średnia prędkość:19.67 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:58.07 km i 2h 57m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
54.28 km 40.00 km teren
02:35 h 21.01 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Środa, 14 maja 2008 | Komentarze 3

Polami, lasami po pracy. W lasach dość paskudnie się jechało po piachach, długo było sucho i piachy lepsze są niż na plaży.
V-max 57,2


Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
23.56 km 12.70 km teren
01:16 h 18.60 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Poniedziałek, 12 maja 2008 | Komentarze 12

Do rowerowego po olej Rohloff, ale okazało się że nie mają. Zaczął mnie po drodze deszcz łapać i ostro wiało więc uciekłem do pobliskiego lasu na 3 kółeczka XC.

HR max 187


Dane wyjazdu:
61.22 km 49.00 km teren
03:01 h 20.29 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Niedziela, 11 maja 2008 | Komentarze 5

Jeszcze nie doszedłem po choróbsku do siebie. W sumie i tak mnie mnie w miarę nie wzięło bo cała moja rodzinka nieźle sponiewierana, a ja jestem tylko osłabiony i z zapchanym nosem. Wyszedłem się przejechać spokojnie. Miałem nie przekraczać tętna 120 i pojechałem poszukać nowych przesieki i dróg z GPS'em. Jak już znalazłem nowe tereny to myślę sobie nie będę przekraczał tętna 140, a jak znalazłem piękna przeciwpożarówkę to miałem nie przekraczać 160. W sumie wyszło mi wcale nie lajtowo i po pagórkach w lesie. Ciekawe jak to zniesie mój organizm albo mi przejdzie albo się tym wyjazdem dobiłem. Ażeby było mało tego to zachciało mi się gonić i filmować jakieś zwierze (zając albo mały pies), ale za daleko było i na dodatek było pod lekką górkę i po piachu, a z jedną ręką to nie za bardzo się kieruje.







V-max 52,2
HR max 181
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
27.66 km 20.00 km teren
01:20 h 20.75 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Niedziela, 4 maja 2008 | Komentarze 6

Do Krainy w Kratę


Kościół z XV w. w Zębowie


Zagroda w Swołowie


Gapią się lekko zdziwione.


Znalazłem nowe drogi, choć część prawie na przełaj przez pola, ale lepiej to niż asfaltem.


Wszyscy fotografują rzepak, u mnie tez jest żółto choć nie rzepak :)




Dane wyjazdu:
79.95 km 55.00 km teren
04:42 h 17.01 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Sobota, 3 maja 2008 | Komentarze 6

Kaszëbsczi Park Krajòbrazny dziś poszedł na tapetę, ale trochę się nie przygotowałem zwłaszcza, że to nie moje tereny. Myślałem, że jak wgram szlak do GPS'a to będzie ok. Zacząłem jazdę w Wieżycy, znalazłem szlak i heja z góry. Tak zasuwałem w dół, że nie zwracałem uwagę gdzie jest szlak, byleby ostro w dół. Ledwo wyhamowałem na dole ale okazało że pogubiłem szlak i potem musiałem podprowadzać pierwszy raz z buta. Za parę kilometrów za Wieżycą tereny były nie za ciekawe, szlak rozjeżdżony przez samochody, poprowadzony w otwartym terenie między polami a nawet puszczony ruchliwą szosą, jak dla mnie masakra. Już byłem zniechęcony do tego szlaku, ale to chyba był najbrzydszy odcinek szlaku (parę km za Wieżycą do Borcza) i na dodatek tak się rozpędziłem, ze przejechałem ponad 20 km nie w tym kierunku co trzeba. Miałem jechać na północ a pojechałem na południe !!! Przez chwile pomyślałem, ze dojadę szlakiem do Gdańska a potem wrócę pociągiem, ale nie miałem wystarczająco kasy (10 zł), więc musiałem wrócić najbrzydszym odcinkiem znowu z powrotem. Czyli ponad 40 km w klimacie rozjeżdżanych PGR'owskich dróg wśród pól. Za to już reszta szlaku naprawdę przepiękna takie klimaty jak lubię. Ostatnie parę kilometrów musiałem zjechać ze szlaku, bo się spieszyłem, „wóz techniczny” już na mnie czekał. No i te ostanie km to masakra prawie cały czas pod górę i ciągle ostry wmordewiatr, co z tego że jechałem asfaltem jak ledwo pedałowałem. Generalnie dużo podjazdów (elev. gain 1420 m.), ciągły wmordewiatr na otwartej przestrzeni w większości oprócz pomyłki jechałem na północ a wiatr wiał na południe, ale wyjazd udany.


Cięższy odcinek szlaku, niestety z buta

Stonka turystyczna przed Wieżcą, browar, fajki i jazda na wieże widokową :D

Kaszubskie wesele










No i koniec w Serakojce czyli po naszemu w Sierakowicach.


V-max 51,9 - bałem się dociskać, a można było więcej


Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
104.37 km 78.67 km teren
05:03 h 20.67 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Piątek, 2 maja 2008 | Komentarze 2

Dziś na wycieczkę wybrałem sobie Słowiński PN. Pogoda była niespecjalna wiało ostro nie za ciepło, dopiero na koniec się rozpogodziło. Na początku ścigałem stado jeleni i saren (około 10 ogromnych sztuk). Biegły około 50 metrów od drogi między drzewami tak z kilometr, specjalnie wyjąłem aparat i zacząłem kręcić film, niestety nie włączyłem go z pośpiechu "start". Z jedna ręką prułem 30-40 km/h a bok mnie sarny. W pewnym momencie wyskoczyły mi na drogę parę metrów obok mnie parę sztuk z przodu i parę z tyłu, o mały włos się nie wyglebiłem, bo myślałem, że ciągle film kręcę i jechałem z jedną ręką na kierownicy :) Szkoda, że nie udało mi się nakręcić tego bo wyglądało to niesamowicie. Za karę, parę kilometrów dalej pogonił mnie jakiś wyżłopodobny Nie odpuszczał i chciał mnie użreć nawet jak go oplułem wodą z camelbaka to nie przestawał gonić. Teren był bardzo urozmaicony np.: pół odcinka na plaży o mało ducha nie wyciągałem tak w kość dostałem (zagotowąłem się tak, że nawet powiew wiatru nie mógł mi odparować okularów) a następny odcinek 8 km pokonałem ze średnia 27 km/h. Za to na torfowiskach ledwo wyciągnąłem średnia 10 km/h. Ogólnie bardzo udana wycieczka.






Kategoria Over 100


Dane wyjazdu:
14.21 km 5.00 km teren
00:39 h 21.86 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Czwartek, 1 maja 2008 | Komentarze 5

Miałem pojeździć parę kółek po lasku typowo XC, ale zerwał się i okrutny wiatr i taka chmura wygoniła mnie do domu. Zrobiłem tylko jedno kółko.

Dojechałem suchy ale zaraz zaczęło zdrowo padać