Yerba Mate Store - Największy wybór Yerba Mate i Akcesoriów

Info

avatar QRT30 z Słupsk. Udało mi się przejechać 32744.13 kilometrów w tym 20071.83 w krzaczorach. Średnia 20.53 km/h mogła by być większa ale krzaczory mi to skutecznie uniemożliwiają .
Więcej o mnie. GG:

baton rowerowy bikestats.pl




Na skróty


Azbest87 Darecki De5troy3r djk71 DMK77
Flash Galen katane Młynarz Miciu22 Mnowaczy Pixon Pyszard Sebekfireman siwiutki Sportster Tomalos Vanhelsing karla76 robin stasimon

Linki


ICM Słupsk
Garmin Connect
PrimalWear
Garniak
Yerba Mate

Roczne wypociny

Wykres roczny blog rowerowy QRT30.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Over 100

Dystans całkowity:1619.90 km (w terenie 1133.87 km; 70.00%)
Czas w ruchu:78:41
Średnia prędkość:20.59 km/h
Maksymalna prędkość:56.40 km/h
Suma podjazdów:3389 m
Maks. tętno maksymalne:178 (90 %)
Maks. tętno średnie:141 (71 %)
Suma kalorii:9618 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:107.99 km i 5h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
100.53 km 82.00 km teren
05:23 h 18.67 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Niedziela, 9 marca 2008 | Komentarze 3

W końcu wiosna i można zdjąć czapki, kalesony i inne bajery :) Wiatr był troszeczkę za mocny ale po ostatniej jeździe z „Emma” nic mnie nie zaskoczy. Trochę źle zaplanowałem trasę bo miał wiać z południa a wiało tak bardziej ze wschodu i otwartym terenem jechałem prawie pod wiatr (a mogłem jechać odwrotnie pod wiatr lasami) Wybrałem się do Słowińskiego Parku Narodowego. Koło domu miałem na liczniku 98 km więc szkoda było nie dokręcić do 100, zawsze to pójdzie to kategorii „over 100”



Mój „ulubieniec” Dziś mi nie chciało się z nim ściągać a bydle jest duże, wytrzymałe i zawzięte, potrafi gonić z kilometr na pełnych obrotach. Myślałem, że go słoneczko rozleniwiło i nie będzie mu się chciało gryźć, ale się pomyliłem bo udawał śpiącego i jak tylko przejeżdżałem obok niego to zaatakował. Dziś nie miałem ochoty na sprinty i zawczasu się przygotowałem. „Odświeżacz” ostudził natychmiast jego zapały, niech się uczy, że to ja jestem drapieżnikiem a nie ofiarą :)



Pełen lajcik

Żurawie wyły ja oszalałe, aż głośno było, też wiosnę wyczuły.



W pobliżu było pełno zwierzyny i to naprawdę wielkiej dziki, jelenie.

Znalazłem skrzynkę z opencaching.pl

Stary zatopiony las.


Zejście na plażę nudystów. Latem lepiej nie jeździć tędy bo można zawału dostać tyle pasztetów w jednym miejscu na golasa jest.





Koleś w wodzie jakieś pomiary geodezyjne robił.




Ciekawszy odcinek trasy

V-max 55,5
Kategoria Over 100


Dane wyjazdu:
114.73 km 98.00 km teren
05:26 h 21.12 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Piątek, 2 listopada 2007 | Komentarze 4

Dzień wolny w związku z tym miałem trochę więcej czasu dla siebie. Przed wyjazdem wyregulowałem przerzutkę, trzy uderzenia młotka i chodzi jak nowa :D Taki numer mi by nie przeszedł z wyższymi grupami, ale mam założoną starą korbę i przerzutkę bo szkoda mi zmieniać nową na zimę (dostałem nówkę po reklamacji). Pojechałem jak zwykle po PK Dolina Słupi na południe. Koło Bytowa miałem „dzień świstaka” gdzie bym nie pojechał to wyjeżdżałem w tym samym miejscu. Pętla 5 km żółtym szlakiem i wylot na szosę. Po trzecim razie ruszyłem asfaltem zamiast błądzić w terenie, ale już po 3 km odnalazłem właściwą drogę. Straciłem tam dużo czasu i 20 km przed domem dopadła mnie ciemność, ale miałem świeżo naładowane baterie od halogena. Do dziś nie wiedziałem, że dysponuję takim przyspieszeniem. Jak mi coś po ciemku zaszurało obok mnie w krzakach to o mało kół nie urwałem tak przyspieszyłem.
Ogólnie dzień rewelacja pogoda bliższa latu niż jesieni, tylko jak się ciemno zrobiło to było czuć chłód. W lasach więcej saren niż psów w mieście.




Tu miałem mały postój na kawę i pączka


Fajna miejscówka ze stolikiem ;)



V-max 47,6
Kategoria Over 100


Dane wyjazdu:
108.20 km 80.00 km teren
05:19 h 20.35 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Wtorek, 28 sierpnia 2007 | Komentarze 2

Wiało dziś niemiłosiernie. Zaplanowałem wyjazd do Miastka bo miał być wiatr w plecy :)
Jak tylko wjechałem na szlak zielony to się tak pogubiłem, że po jakiś polach i mokradłach musiałem zasuwać. W życiu tylu pająków i pajęczyn kierownicą nie ściągnąłem jak dziś. Umordowałem się na tym odcinku jak dziki. Drugi raz zgubiłem szlak w okolicy Lasek, ale znalazłem taką fajną drogę przeciwpożarową, tak że zmieniłem plany i jechałem przed siebie. Dojechałem w okolice Trzebielina i cała droga powrotna była pod już wiatr. W jeden miejscowości zapytałem się kobiety która kazała mi jechać prosto i dalej pod „piaskową górkę”. Rozbawiła mnie strasznie tą „piaskową górką” ale jak zacząłem pod nią wjeżdżać to wcale do śmiechu mi nie było. Piach okrutny, koła się kopały, nie szło jechać. Z 10 metrów nawet z buta zapodałem. Koło domu już mnie zaczął łapać głód, bo wyjechałem tylko na małym śniadanku, a ze sobą miałem tylko słodką bułkę.




Szlak zielony poniżej Barnowca w kierunku na Miastko





W pobliżu Nadl. Trzebielino fajna miejscówka na grilla – bardzo zadbany teren.


Uciekałem spory kawał przed tą chmurą, nawet nieźle z niej padało, ale całe szczęście jechałem na jej skraju.


Jez. Konradowo

Słupsk – Kobylnica – Lubuń – Żelkówko - Wierszyno – Barnowo – Barnowiec – Laski – Nadl. Trzebielino – Poborowo – Kołczygłówki – Kołczygłowy – Radusz – Świerlubie – Krzynia - Ðebnica Kaszubska – Skarszów Dolny – Lubuń – Kobylnica – Słupsk
V-max 64,9
Kategoria Over 100


Dane wyjazdu:
105.66 km 45.00 km teren
05:09 h 20.52 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Czwartek, 9 sierpnia 2007 | Komentarze 0

Plan na dziś był taki pojechać klifem z Jarosławca do Darłowa. Do Jarosławca prawie cały czas darłem asfaltem czego nie lubię. Na początek pomyliłem szlak czerwony pieszy z rowerowym, albo moja mapa jest do bani. Rowerowy biegł cały czas asfaltem i na dodatek na ruchliwej drodze nadmorskiej, samochód za samochodem. Kierowcy byli dziś łaskawi bo nawet PKS ominą mnie bardziej niż przepisowo a nie przemknął 20 cm od mnie przy 100 km/h (ukłony dla pana kierowcy).
Jak znalazłem szlak pieszy okazało się, że też biegnie równolegle ze szlakiem rowerowym po asfalcie. Takim sposobem dotarłem po 45 km do Jarosławca.
Szybciutko wciągnąłem obiad zupę i placek po cygańsku (świeże i smaczne)


Dalej z Jarosławca pojechałem klifem w kierunku Darłowa. Droga wbrew moim obawom prawie jak autostarda, ułożone płyty betonowe. Tylko w paru miejscach był remont ale obok były fajne signletracki. Tylko jedno ale, tabuny ludzi nie szło jechać, jak na promenadzie. Nawet jakiś grubas na quadzie tędy pomykał :[

Dalego temu klifowi do tego z okolic Rowów czy Ustki.

Do Darłowa już mi się jechać nie chciało wiec odbiłem w Kopaniu.


Ruszyłem zielonym szlakiem rowerowym w kierunku Starego Krakowa. Zaczął się zrywać dość silny wmordewiatr i ciągle pod górę pedałowałem.

Było pod górę to i jest z góry :) V-max 64,6


Znalazłem niebieski szlak pieszy, ale tak zapuszczonego szlaku dawno nie widziałem. Prawie nieprzejezdny, chaszcze po pachy, nieposprzątane gałęzie po wycinkach ale lepsze to niż jazda po asfalcie z samochodami. Jak zwykle wszędzie sucho a ja ubłocony po sam kask. Takie błoto było, że nawet traktor po górę podjechać nie mógł, musieli gałęzie pod koła rzucać.


Po drogach porobiłem parę zdjęć kościołom w okolicznych wioskach, bo w sumie ze starej architektury to one są zawsze najlepiej zachowane.



Na ostatnich 20 km miałem ciągle wmordewiatr i jeszcze jakiś beret wyznaczył szlak rowerowy prawie przez pola. Jakbym chciał sobie po polach pojeździć to bym sobie wjechał a ja już chciałem jak najszybciej do domu dojechać.


Ogólnie wycieczkę oceniam na 3, dużo asfaltu, otwartych przestrzeni, wiatr pod koniec, w sumie nic ciekawego po drodze nie było. Ale chyba mam nerwa, bo nie wyleczyłem przeziębienia do końca i mnie gardło boli.

Słupsk – Zębowo – Redęcin – Gać – Swołowo – Starkowo – Możdzanowo – Postomino – Marszewo – Królewo – Korlino – Łącko – Jezierzany – Jarosławiec – Kopań – Palczewice – Drozdowo – Sulimice – Kowalewice – Stary Kraków – Mazów – Wilkowice – Staniewice – Pałowo - Gać - Redęcin - Zębowo - Słupsk
Kategoria Over 100


Dane wyjazdu:
100.43 km 80.00 km teren
04:34 h 21.99 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Sobota, 21 lipca 2007 | Komentarze 0

Słupsk – Kobylnica – Lubuń – Żelkówko – Dargacz – Żelkówko - Nowy Dwór – Wierszyno – Barnowo – Grabówko – Niepoględzie – Gałęźna Wielka – Goszczyno – Niemczewo – Konradowo – Krzynia - Dębnica Kaszubska - Skarszów Dolny - Lubuń - Krępa – Słupsk
V-max 62,4


W którą stronę jechać? Jak zwykle w złą. Zrobiłem niezłe kółko zanim trafiłem do punktu wyjścia, ale przynajmniej ostre długie zjazdy były. Tak przykręciłem, że ledwo ramy się trzymałem :D






Szlak zielony – nawet bardzo fajny na tym odcinku, bo na niektórych odcinkach są tylko single tracki po chaszczach, ale w końcu to szlaki piesze.

Koło domu miałem przejechane 98 km, ale było szkoda nie dobić do 100 i pokręciłem się jeszcze po osiedlu.
Kategoria Over 100