Yerba Mate Store - Największy wybór Yerba Mate i Akcesoriów

Info

avatar QRT30 z Słupsk. Udało mi się przejechać 32744.13 kilometrów w tym 20071.83 w krzaczorach. Średnia 20.53 km/h mogła by być większa ale krzaczory mi to skutecznie uniemożliwiają .
Więcej o mnie. GG:

baton rowerowy bikestats.pl




Na skróty


Azbest87 Darecki De5troy3r djk71 DMK77
Flash Galen katane Młynarz Miciu22 Mnowaczy Pixon Pyszard Sebekfireman siwiutki Sportster Tomalos Vanhelsing karla76 robin stasimon

Linki


ICM Słupsk
Garmin Connect
PrimalWear
Garniak
Yerba Mate

Roczne wypociny

Wykres roczny blog rowerowy QRT30.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Over 50

Dystans całkowity:18451.51 km (w terenie 12661.56 km; 68.62%)
Czas w ruchu:892:34
Średnia prędkość:20.67 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:87310 m
Maks. tętno maksymalne:200 (102 %)
Maks. tętno średnie:185 (94 %)
Suma kalorii:220867 kcal
Liczba aktywności:287
Średnio na aktywność:64.29 km i 3h 06m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
82.78 km 55.00 km teren
04:19 h 19.18 km/h
Pr.max:57.80 km/h
Podjazdy:1018 (m)
Temp.avg:14.4
HR max:179 ( 91%)
HR avg:137 ( 69%)
Kalorie: 1986 (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 9 maja 2009 | Komentarze 8

Wycieczka na dziś przejechać cały szlak czarny "Doliną Wieprzy i Studnicy"


Do Miastka dojechałem pociągiem. Bilet na rower tylko 1 zet.


Zaraz za miastem fajne Jezioro Lednik. Ledwo wyjechałem a już zacząłem szlak gubić. Na GPS szlaku nie było na mapie tylko mały kawałek więc jechałem wg oznakowania szlaku. Był to szlak pieszy więc często z niego zbaczałem bo nie nadążałem go śledzić. Pieszy porusza się 5 km/h ja czasami jak dobry zjazd był to 50 km/h

Przejazd przez mostek na Studnicy. Było też parę przejazdów bez mostków, bardzo płytko.

Widok ze szlaku prawie jak w górach ;)

Lasy były bardzo jasne, latem będzie tu mnóstwo jagód.

Prawie jak autostrada.



Nadleśnictwo przygotowało teren do wypoczynku nad tym leśnym jeziorem. Nawet obrusy na stołach były. Wyglądało to jak nie w Polsce. Wszędzie czysto, drzewo narąbane na ognisko, pełno miejsc do siedzenia.

Dodatkowo wokół jeziora ścieżka dydaktyczna. Chyba najlepiej zagospodarowane miejsce jakie do tej pory widziałem w lasach, a po lasach praktycznie cały czas jeżdzę :)

Jezioro Obłęskie koło Kępic

Wieprza niedaleko Korzybia

Fajny singletrack wzdłuż torów

Jeszcze jedno śródleśne jezioro.

Przy pisaniu/wklejaniu zasłużyłem na łyk Baltijos i Baltas
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
57.93 km 37.00 km teren
03:36 h 16.09 km/h
Pr.max:53.10 km/h
Podjazdy:1071 (m)
Temp.avg:16.6
HR max:186 ( 94%)
HR avg:141 ( 71%)
Kalorie: 1453 (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 2 maja 2009 | Komentarze 2

Dziś wyjazd do Kartuz szlakami. Najpierw z Gdyni szlakami do Gdańska. Na żółtym miałem ze dwa podejścia. Raczej były nie do podjechania a nawet jakby to po 300 metrach zakatowałbym się tak jak na 20 km po prostej.



Na zdjęciach tego nie widać ale naprawdę było stromo.
W Gdańsku się trochę pogubiłem koło IKEI, ścieżka raz z jednej raz z drugie, szlak tez nie wiadomo w którą stronę leci.


Na rozstaju szlaków

Bardzo fajna szeroka szutrówka


Jezioro Otomińskie Grill, piwo, psy, wędkarze, quady i konie – to coś zdecydowanie nie dla mnie

Po wyjeździe z lasów, tereny zdecydowanie rolnicze. Szlak teraz biegnie szutrówkami z tarką, niezbyt przyjemnie się jedzie.

Widok na Żukowo

Kościół w Żukowie.

Jak zwykle w terenie zurbanizowanym się zakręciłem i pogubiłem szlak. Spotkanych dwóch rowerzystów zapytałem o drogę do Kartuz. Polecali asfalt bo szlakiem niebieskim (wzdłuż Jaru Raduni) jechali a raczej szli wczoraj i mówili, że jest masakra. Spojrzałem na asfalt i stwierdziłem, ze przy takim ruchu to wole nawet z buta iść lasami.

Jar Raduni

Odbywały się jakieś skoki na linach, tu akurat wisi jakiś leszcz, ale reszta była dość profesjonalnie wyposażona ala grotołazi, zjeżdżali po linach i skakali z wysokości do wody. Nawet TV była.



W skoczyłem na niebieski wzdłuż jaru. Na początku nie było źle, trzeba było się czasami nogą podeprzeć, bo było wąsko i można było do wody wpaść. Potem coraz gorzej, od czasu do czasu z buta. Minąłem dwie turystki i mówią, że z rowerem też nie polecają przedzierania się bo potem będzie jeszcze gorzej. Następna napotkana grupa mówi to samo. Faktycznie nie ma miejsca na rower trzeba trzymać go w garści, drzewa przewalane wzdłuż drogi. Wymiękam i na azymut kieruję się w górę jaru. W sumie niedanego jest mój „wóz techniczny” z familią. Wjeżdżam na asfalt i jadę do auta, kończąc wyjazd.
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
57.37 km 47.00 km teren
03:09 h 18.21 km/h
Pr.max:40.50 km/h
Podjazdy:502 (m)
Temp.avg:16.4
HR max:184 ( 93%)
HR avg:140 ( 71%)
Kalorie: 1480 (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 25 kwietnia 2009 | Komentarze 2

Dziś wybrałem sobie na wycieczkę opuszczony Dywizjon WOPK

Pierwszy postój na Jez. Dołgie Małe


Na punkcie widokowym już w dywizjonie


W każdą stronę widok był niesamowity


Pozostałości po koszarach

Jako, że blisko było to pojechałem na wydmę Czołpińską

HRmax uzyskałem nie jadąc ale prowadząc rower po wydmach
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
82.17 km 72.00 km teren
04:16 h 19.26 km/h
Pr.max:44.90 km/h
Podjazdy:1046 (m)
Temp.avg:8.5
HR max:183 ( 93%)
HR avg:145 ( 73%)
Kalorie: 2043 (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 18 kwietnia 2009 | Komentarze 7

Dzisiejszy wiatr o mało mnie nie wykończył. Pod koniec jazdy już nie miałem siły pedałować a do tego jeszcze pełno piachów. Ale od początku.
Pośmigałem dziś po Dolinie Słupi, na trochę dalszym odcinku gdzie się jeszcze nie zapuszczałem, tylko wyznaczonymi szlakami.

Tu jeszcze znane tereny Jez. Konradowo

Widok na Doline

Za Świelubiem już na przełaj z GPS'em

Całe jeziorko w palach, tylko po co? Może teren osuszają?

Od tego miejsca zaczęło się błądzenie

Nie mogłem w żadnym miejscu przekroczyć rzeki Słupi

Ale przynajmniej trafiłem na jakieś grodzisko, w sumie niezłą dzić w tym miejscu jest. Więc co to jest nie mam pojęcia. Sprawdzę później w google earth

W końcu znajomy kawałek rzeki, niedaleka ją przekroczę na zielonym szlaku.

Chwila na popas przy elektrowni w , choć jak na 5 godz. to było strasznie skromnie: jedno jabłko, zielona herbata w termosie i dwa kawałeczki czekolady.
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
81.74 km 54.30 km teren
03:59 h 20.52 km/h
Pr.max:48.40 km/h
Podjazdy:781 (m)
Temp.avg:10.3
HR max:178 ( 90%)
HR avg:144 ( 73%)
Kalorie: 2197 (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 11 kwietnia 2009 | Komentarze 6

Korzystając z dnia wolnego zrobiłem sobie dłuższą wycieczkę. Słońce było fajne ale temperatura i wiatr już tak nie rozpuszczały. Praktycznie pół drogi jechałem pod wiatr w odkrytym terenem, dopiero z wiatrem jechałem ale to już w lasach.
Chciałbym już w końcu zrzucić długie ciuchy ale przy takiej pogodzie nie da rady, nawet na początku lekko było zimnawo choć jechałem w długim rękawie i kamizelce.
Objechałem prawie całe Jez. Gardno a potem klifem wzdłuż morza. Powoli zaczyna się wysp idiotów, czerwony szlak na klifie tak zryli quadami, ze porobili wyrwy na 30 cm, a potem śmigali po plaży. Pewnie jacyś przyjezdni.


W oddali Rowokół

Widok na Rowy


Wjazd do SPN

Szalki wzdłuż Jeziora

Widok z klifu

Dziś morze maiło wyjątkowe kolory
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
55.39 km 42.00 km teren
02:47 h 19.90 km/h
Pr.max:62.60 km/h
Podjazdy:661 (m)
Temp.avg:18.7
HR max:176 ( 89%)
HR avg:146 ( 74%)
Kalorie: 1469 (kcal)
Rower:GT Tempest

Sobota, 4 kwietnia 2009 | Komentarze 0

Ciepło jak latem, śmiało mogłem wychodzić w krótkich spodenkach i rękawku, ale pojechałem jeszcze w długich ciuchach. Pokręciłęm się po lasach.



W większości w miarę sucho ale tu się zagalopowałem z GPS'em i nie zaryzykowałem lataniem po mokradłach choć niby droga była.
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
56.24 km 28.00 km teren
02:42 h 20.83 km/h
Pr.max:44.80 km/h
Podjazdy:672 (m)
Temp.avg:-1.7
HR max:193 ( 98%)
HR avg:148 ( 75%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GT Tempest

Niedziela, 14 grudnia 2008 | Komentarze 2

Dziś było dość mroźnie bo kałuże były pozamarzane ale to dobrze, bo błota w lasach nie było wcale. Na dzień dobry trafiłem w lesie na polowanie a raczej egzekucję, bo stało z 15 chłopa w linii prostej na drodze przed dość duża skarpą z wodą i czekało na zwierzynę aż nadbiegnie. Co to za polowanie stać i czekać, pewnie jeszcze "dziabnięci" byli bo ile to można na mrozie stać w miejscu :) Wzięli by łuki, noże i pobiegali za zwierzyną to by było polowanie a nie tak popierdułka ze strzelaniem z drogi. Na dodatek nie chcieli mnie przepuścić, że niby mam czekać 20 min. aż oni coś zabiją :D. Ja mówię, że jestem rozgrzany i nie będę stygł w miejscu a ich ominę w 30 sek. No i mnie przepuścili. W jednej wiosce przez którą musiałem przejechać 50 metrów rzuciło się na mnie wielkie bydle. Nie czekając na wyjęcie gazu z plecaka zasunołęm mu kopa z SPD'a w łeb - poskutkowało uciekł. Nad morzem było dość zimno bo wiatr ostro chłodził. Chciałem porobić zdjęcia ale baterie mi padły od zimna.



V-max 44,8
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
52.63 km 32.00 km teren
02:40 h 19.74 km/h
Pr.max:44.50 km/h
Podjazdy:606 (m)
Temp.avg:2.3
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Niedziela, 30 listopada 2008 | Komentarze 4

Ponad tydzień nie jeździłem, korzystałem ze śniegu ile się da, ale już stopniał tak, że prawie nić nie pozostało.


Pojechałem się pokręcić po lasach w PK Dolina Słupi


Postój na kawę. Na początku dość szybko jechałem i byłem lekko ubrany ale zacząłem się pocić i zimny wiatr robił swoje. Musiałem ubrać bluzę i zaczęło sie od tego czasu zamulanie bo nie mogłem przycisnąć bo zaraz byłbym mokry

Ciekawe co myśleli jak im robiłem zdjęcia "Zapoda nas do straży leśnej?" Śmigali po obszarze Natura2000 z zakazem wjazdu wielkim jak wół.


Chyba ostatnie kurki w tym roku. Z deko przymrożone.

V-max 44,5
Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
59.56 km 47.00 km teren
03:05 h 19.32 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Wtorek, 11 listopada 2008 | Komentarze 7

Gdyby wierzyć w to co napisali w gazetach "Będzie mocno wiało i padało" to bym siedział nadal w domu. Ale na szczęście jeszcze można wyjrzeć za okno i samemu sprawdzić co się dzieje a nie wierzyć jakiemuś poszukującemu taniej sensacji redaktorzynie. Gdyby nie kalendarz to pomyślałbym, że jest wiosna. Temperatura +15C, trochę za mocny wiatr ale w lasach mi nie przeszkadzał, nawet raz się wyłoniłem w otwarty teren ażeby się ostudzić - wiatr zrobił to skutecznie.
Pokręciłem się nowymi przecinkami z GPS-em po PK Dolina Słupi.





Jezioro Rybiec

V-max 46,7




Kategoria Over 50


Dane wyjazdu:
75.31 km 48.00 km teren
03:45 h 20.08 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Podjazdy: (m)
Temp.avg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Niedziela, 9 listopada 2008 | Komentarze 6

Super pogoda aż za ciepło się ubrałem. Nie miałem pomysłu na dzisiejszą jazdę bo wyskoczyłem tylko ;) w wolnej chwili od malowania pokoju. Wiało z południa więc pojechałem na północ, choć potem nie miło się wracało bo na prawdę ostro zaczęło wiać i słońce zaszło. Jechałem dziś chyba wszystkimi kolorami szlaków, gdzie mi się bardziej podobało tam jechałem. Było parę razy też na azymut bo wjeżdżałem w gęsty las i normalnie albo z mapą pewnie bym się tam pogubił.





Parę fajnych drzew było po drodze



Przy robieniu zdjęcia dotknąłem elektrycznego pastucha – nie fajne uczucie

Przy kawce pstryknąłem wielką kałuże

Dojazd na klif

Klifem – przy byłym 69 rakietowym dywizjonie ogniowym

V-max 44,2


Kategoria Over 50